Joanna Bardan
  • Blog
  • O mnie
  • WSPÓŁPRACA
  • Kontakt
  • Blog
  • O mnie
  • WSPÓŁPRACA
  • Kontakt

Pracownia
Zdrowych
​Nawyków

Joanna Bardan

Przejdź na dietę, będziesz grubszy

3/15/2019

0 Comments

 
Obraz
Diety - cud
Jest ich setki, a każda następna lepsza od poprzedniej (oczywiście zdaniem ich autorów). To już nie 5 kg w 4 tygodnie, ale 8 kg w 14 dni! Moment... Bo tu pojawia się pierwsze pytanie: 8 kg czego? Tłuszczu? Białka/mięśni? Wody? Jasne, że przede wszystkim H2O, bo ona leci jako pierwsza, a przy okazji mięśni, bo te składają się w 70% z wody. Co z tłuszczem? Ano biorąc pod uwagę fakt, że by w ogóle go „ruszyć” potrzeba 7000 kcal na minusie, to marna szansa, żeby w ciągu kilkunastu dni jakkolwiek umniejszyło się jego jestestwo. Także, jeśli chcemy być uczciwi, przede wszystkim należałoby zmienić „spalaną” jednostkę z kilogramów na litry - 8 litrów w 14dni (wliczając w to nasze wylane łzy w chwilach bezsilności i krople potu pojawiające się podczas walki z lodówką) - to już brzmi prawdziwiej. Istny cud odwodnienia.

Mniejsza waga to lepsze życie
Wkraczamy w nowy etap życia - etap diety, po zakończeniu którego staniemy się nowymi ludźmi - ładniejszymi, fajniejszymi, pewniejszymi siebie, szczęśliwszymi. Na tę poważną okoliczność chudnięcia jesteśmy nawet w stanie kupić sobie nową wagę. Wspaniała inwestycja. Patrzymy na tę maszynę jak na jakąś wyrocznię, od której zależy nasz dobrobyt. I na czas - no niech już miną te dwa tygodnie, żeby było po wszystkim! Będę wyglądać jak sobie wymarzyłam/em, a do tego będzie już można otworzyć ulubioną czekoladę. No jasne, że mleczną! A niby jaką inną?!

Dieta, dieta i po diecie
Diety mają to do siebie, że są ograniczone w czasie. Chcemy, żeby zabrały go nam jak najmniej, bo jesteśmy niecierpliwi i wszystko lubimy mieć na już. Na odchudzanie patrzymy zadaniowo - przerobić dietę, uzyskać pożądany efekt i... właśnie - co dalej? Wbić się w te jeansy sprzed sześciu lat, pójść na imprezę, żeby wszyscy zobaczyli jak świetnie wyglądam i... Wrócić do starych żywieniowych zwyczajów. Ze zdwojoną siłą. Cudowne zakończenie.

Odbiję sobie te restrykcje
Zakazany owoc - na bank wiecie, o co tu chodzi. Rzecz nielegalna czy maksymalnie ograniczana, nabiera jeszcze większej atrakcyjności i rodzi pożądanie silne jak lew. Zatem nie dość, że podczas stosowania diety zabronione jedzenie kusi nas jeszcze bardziej niż gdy na diecie nie jesteśmy (więc męczymy naszą psychikę do granic możliwości, a czasem nie wytrzymujemy), to pewniakiem jest, że gdy tylko projekt zakończymy i hamulce puszczą, zjemy te wszystkie zaległe batoniki. Kolejny cud - cud powracających batoników.

Odchudzanie się sprzyja przejadaniu się
Jest jeszcze jedna kwestia. Badania nad odchudzaniem nie pozostawiają złudzeń i bardzo wyraźnie obrazują efekt „pal licho!”. Kiedy osoby będące na diecie sięgną już po zakazany produkt, zjadają go znacznie więcej aniżeli osoby nie stosujące diety. Odchudzający się stosują schemat myślowy zero-jedynkowy: nie dałam rady się powstrzymać, to teraz już pal licho - wszystko jedno ile zjem i pałaszują bez końca. Można zatem śmiało stwierdzić, jakkolwiek paradoksalnie to nie zabrzmi, że odchudzanie sprzyja przybieraniu na wadze. Znowu cud. Cud przewrotności.

Szykuj większe spodnie

Czy się dietę przejdzie z sukcesem, czy się polegnie w połowie, wszystko jedno - i tak z wysokim prawdopodobieństwem trzeba będzie wydać pieniądze na rozmiar większe elementy garderoby. 98% osób, którym udało się zrzucić zbędne kilogramy będąc na diecie, odzyskuje je (często wraz z dodatkowymi) w ciągu następnego roku (dane Institute for the Psychology od Eating). Ci, którzy do końca diety nie dotrwali, kolekcjonują sobie nowe kilogramy, a dodatkowo niezdrowe nawyki już podczas jej trwania, praktykując naprzemienne epizody obżarstwa i postu.

To doprawdy cud, że koniec końców zyskujemy kilogramy zamiast je tracić, a tracimy poczucie wiary w siebie zamiast je zyskiwać. Miotamy się gdzieś między sztucznymi liczbami, lustrem, lodówką, siłą woli, samozadowoleniem i frustracją. A wszystko to nie ma nic, ale to nic, wspólnego ze zdrowiem - ani fizycznym ani psychicznym. Nie kopmy sami pod sobą dołków, bo łatwo w nie wpaść, a potem obrzydliwie trudno wyjść.


0 Comments



Leave a Reply.

    Archiwa

    Styczeń 2019
    Listopad 2018
    Październik 2018
    Wrzesień 2018
    Sierpień 2018
    Lipiec 2018
    Czerwiec 2018
    Maj 2018
    Kwiecień 2018
    Marzec 2018
    Luty 2018
    Grudzień 2017

    Kategorie

    Wszystkie

    Kanał RSS

Powered by Create your own unique website with customizable templates.