Joanna Bardan
  • Blog
  • O mnie
  • WSPÓŁPRACA
  • Kontakt
  • Blog
  • O mnie
  • WSPÓŁPRACA
  • Kontakt

Pracownia
Zdrowych
​Nawyków

Joanna Bardan

Dlaczego po obfitym obiedzie mamy jeszcze miejsce na deser?

12/5/2019

0 Comments

 
Obraz
Najpierw przystawka, potem zupa, następnie drugie danie...
- Może jeszcze dokładkę?
- Nieee, dziękuję, już nie dam rady, objadłam się do granic możliwości!
I wtedy na scenę wjeżdża ona - lodowa beza, oblana sosem truskawkowym, w otoczeniu soczystych owoców i kolorowych kwiatów. Królowa.
W tym momencie jak gdyby nagle cały wcześniejszy posiłek magicznie się strawił, w żołądku robi się miejsce, a apetyt rośnie. O co chodzi?

Czyżby dwa żołądki?

Niektórzy tak sobie żartują (a może i w to wierzą?), że mają dwa oddzielne żołądki - jeden na wytrawne, drugi na słodkie. Mocno upraszczając sprawę można by się nawet z tym zgodzić. Jednak żeby zrozumieć ten pozornie nielogiczny mechanizm, potrzeba precyzyjnego ujęcia.

Sytość sensorycznie specyficzna

De facto nie o żołądek tutaj chodzi, a o zmysły. To one zawiadują naszym apetytem i odczuciem sytości. Jednego typu jedzenia (np. samych ziemniaków) dosyć szybko będziemy mieli dość, za to gdy na talerzu pojawią się dodatkowe produkty (mięso, sos, surówka), chętnie po nie sięgniemy. Bakaliowej mieszanki studenckiej również zjemy więcej niźli samych orzechów laskowych. Podsumowując, różnorodnego jedzenia skonsumujemy więcej niż jednorodnego, którym nasze zmysły szybko się nasycą. Mechanizm ten, zwany sytością sensorycznie specyficzną, nie odnosi się jedynie do smaku potrawy, ale też wyglądu, zapachu czy konsystencji. Na pewno nie raz zdarzyło ci się, będąc dopiero co po posiłku, pomyśleć: „O kurczę! Tak ładnie wygląda to ciasto, że chyba się skuszę”, albo wejść do mijanej piekarni będąc zwodzony zapachem świeżych bułeczek. Zatem wszystko co na nowo pobudza któryś z naszych pięciu zmysłów, pobudza jednocześnie chęć konsumpcji, mimo nawet fizycznie pełnego żołądka.

Mechanizm, który służył zdrowiu, a teraz je kaleczy

W przeszłości tendencja do konsumowania różnorodnych produktów odpowiadała za właściwe odżywienie organizmu i dobre zdrowie. Dzisiaj, w dobie otaczającej nas zewsząd żywności przetworzonej, nieograniczonego dostępu do jedzenia i ciągłej na nie ekspozycji oraz serwowania dużych porcji, skłonność ta zaczęła nam poważnie szkodzić. Sprowadza się do przyjmowania zbyt dużej ilości kalorii i to często z produktów wysoko przetworzonych, będących magazynem cukrów, soli, szkodliwych tłuszczy i dodatków, co na dłuższą metę z dużym prawdopodobieństwem może zaskutkować nadwagą, otyłością, chorobami dietozależnymi, złym samopoczuciem fizycznym i psychicznym.

Ludzi do jedzenia na prawdę nie trzeba zachęcać. Radzimy sobie świetnie, biorąc pod uwagę odsetek osób z nadmierną wagą. [Lecz żeby była jasność - duża waga wcale nie równa się dobremu odżywieniu. Często jest wręcz odwrotnie, gdyż zazwyczaj nadmiar kilogramów wynika ze spożywania produktów wysoko przetworzonych, które w składniki odżywcze są wyjątkowo ubogie.] Ludzi należy zachęcać do wartościowego odżywczo jedzenia. Mechanizm sytości sensorycznie specyficznej działałby w dzisiejszych czasach doskonale i z korzyścią dla naszych organizmów, gdyby żywność jaką wybieramy była nieprzetworzona lub przetworzona w minimalnym stopniu. Bo wielokolorowa sałatka w podobnym stopniu pobudza nasze zmysły co wielokolorowe draże, tylko że ktoś/coś (?) podświadomie wpoił/wpoiło nam, że to drugie jest atrakcyjniejsze i bardziej pożądane.




0 Comments



Leave a Reply.

    Archiwa

    Styczeń 2019
    Listopad 2018
    Październik 2018
    Wrzesień 2018
    Sierpień 2018
    Lipiec 2018
    Czerwiec 2018
    Maj 2018
    Kwiecień 2018
    Marzec 2018
    Luty 2018
    Grudzień 2017

    Kategorie

    Wszystkie

    Kanał RSS

Powered by Create your own unique website with customizable templates.